
Z okazji Dnia Patrona naszej szkoły Janusza Korczaka wszyscy uczniowie wraz z nauczycielami wybrali się na wycieczkę do Poznania. Choć Kotowiecko opuszczaliśmy w deszczu, Poznań przywitał nas pięknym, jesiennym słońcem.
Pierwszym punktem programu była wizyta w palmiarni. Większość uczniów po raz pierwszy miała możliwość być w takim miejscu. Podziwialiśmy okazy flory niespotykanej w naszej strefie klimatycznej. Baobab, drzewko cytrynowe i grejpfrutowe, ogromne kaktusy to tylko nieliczne wspaniałości botaniczne. Mieliśmy sposobność obejrzeć także przedstawicieli gatunków z zakresu ichtiologii i karmienia rybich osobników. Pamiątką z wizyty w palmiarni były kwiaty doniczkowe, szklane ryby czy kudłate pająki. [2]
[3]
[4]
[5]
[6]
[7]
[8]
[9]
[10]
[11]
[12]
[13]
[14]
[15]
[16]
[17]
[18]
[19]
[20]
[21]
[22]
[23]
[24]
[25]
[26]
[27]
[28]
Następnie udaliśmy się do rynku w śródmieściu, by punkt dwunasta na poznańskim ratuszu podziwiać trykające się koziołki. Wysłuchaliśmy także legendy o tych zwierzętach, które kojarzone są z Poznaniem. Od pani przewodnik dowiedzieliśmy się czyje wizerunki zostały przedstawione na poznańskim ratuszu, skąd wziął się pomnik Bamberki, wzgórze zamkowe, zamek oraz kto mieszkał w zaniedbanej kamienicy rynkowej.
W dalszej części dnia udaliśmy się do Rogalowego Muzeum Poznania. Poznaliśmy historię jednej z najstarszych kamienic w Poznaniu, która do naszych klapioków (uszu) dotarła za pomocą gwary poznańskiej. Mele (dziewczyny) i szczuny (chłopacy) słuchali z wielką uwagą. Dowiedzieliśmy się, skąd wzięła się tradycja tego wypieku i jaki jest proces produkcji. Niektórzy z nas mieli możliwość własnoręcznego wkładu w wykonanie świętomarcińskich smakołyków. Na koniec nastąpiła degustacja. Tak jak przyjemne było kosztowanie poznańskich smakołyków, tak z wielką przyjemnością będziemy wspominać cały wyjazd. (U.A.) [47]
[48]
[49]
[50]
[51]
[52]
[53]
[54]
[55]
[56]
[57]
[58]
[59]
[60]
[61]
[62]
[63]
[64]
[65]
[66]
[67]
[68]
[69]